Zastanawialiście się, na którym systemie operacyjnym programy używane przez Was do pracy działają szybciej? Mnie od dawna to niezmiernie nurtowało zwłaszcza, że tytułowy Lightroom 6 jest pożeraczem mocy procesora i powszechnie uznawanym za słabo zoptymalizowany soft. Tak więc zabrałem się “za optymalizację OSa” i sprawdzenie, czy LR6 działa szybciej na Windows 10, czy na macOS Sierra. W niniejszym porównaniu najistotniejszym jest to, że platforma sprzętowa jest ta sama dla obu systemów operacyjnych! Nie jest to najnowsza konfiguracja, ale za do jest dość dobrze kompatybilna do postawienia maka, a składają się na nią następujące komponenty:
- MOBO: ASUS Z87-PRO,
- CPU: intel i5 4460 3,2GHz,
- RAM: DDR3 1886MHz Patriot Viper III 2x8GB,
- GPU: Gigabyte NVIDIA GTX 660,
- HDD magazyn dla danych, format ExFAT: WD BLACK 2TB 7200rpm,
- SSD dla OS i programów: Goodram Iridium PRO 200GB.
Systemy postawione, Lightroom zainstalowany, katalog z próbką 100 zdjęć utworzony, więc można zacząć zabawę. Zrobiłem zasadniczo dwa testy. Pierwszy to prędkość eksportu 100 zdjęć z Canona 6D, z pełnego RAW do pełnego JPG z wyostrzeniem, dla konfiguracji z włączonym wspomaganiem dla GPU jak i bez. Poniżej wyniki w sekundach:
Drugi test polegał na sprawdzeniu szybkości generowania podglądów, czyli w module develop, czas od kliknięcia w miniaturę zdjęcia po wygenerowanie pełnego podglądu (to, na co najbardziej narzekają użytkownicy Lightrooma). Oczywiście nie generowałem wcześniej ani smart-preview ani podglądów preview 1:1.
Wyszło na to, że Lightroom 6 działa lepiej pod macOS niż pod Windows 10! Sam nie mogłem w to uwierzyć, tym bardziej, że mój hardware nie jest natywny dla macOSa. Również bardziej kibicowałem najnowszemu dziecku Microsoftu przez co testy powtarzałem wielokrotnie. Niestety, Windows poległ przy obu. W przypadku jednostkowym nie jest to może kolosalna różnica, ale czasy rzędu 1s przy pracy nad kilkoma tysiącami zdjęć (albo i lepiej), to już robi się całkiem poważnie. O ile eksport można uznać za mniej uciążliwy, ponieważ można uruchomić go w tle i wykonywać inne czynności na komputerze, o tyle pracę ze zdjęciami, obsługa narzędzi, responsywność interfejsu uważam za kluczowe i powinny odbywać się w czasie rzeczywistym, przynajmniej fajnie by było gdyby tak to działało :)
Jeżeli macie jakieś uwagi co do powyższego testu, propozycje co i jak przeanalizować, sprawdzić, poprawić – piszcie!