Chciałbym przedstawić Wam kolejną stację dokującą dla urządzeń z interfejsem SATA – UNITEK Y-1077. Dzięki niej możemy podłączyć do naszego komputera, za pomocą USB 3.0, dyski twarde 3,5”, 2,5” i dyski SSD. Ze stacją otrzymujemy kabel USB 3.0 i zasilacz zewnętrzny. Jest on niezbędny, ponieważ zasila on Uniteka oraz duże dyski, które wymagają większej ilości prądu niż standard USB jest im w stanie zapewnić.
Obsługa urządzenia jest całkowicie bezproblemowa. Wystarczy włączyć z tyłu obudowy zasilanie, włożyć dysk do kieszeni i korzystać. Tak, stacja pracuje w HOT-SWAP, czyli możemy podłączać się z dyskiem przy aktywnym zasilaniu!
Obudowa Uniteka Y-1077 prezentuje się elegancko, zwłaszcza przy gameingowych zestawach komputerowych. Wszystko jest dobrze spasowane, nie ma luzów. Pomimo niewielkich rozmiarów Uniteka napędy umiejscowione w złączu SATA nie chyboczą się i pracują stabilnie. Sprawdziłem przy dyskach o większej prędkości tj. 7200RPM czy 10000RPM i stacja nie drgała oraz nie wpadała w rezonans.
Dlaczego warto zainwestować w stację dokującą skoro jest tyle innych rozwiązań jak kieszenie, mostki USB→SATA ? Po pierwsze stacja posiada złącze USB o standardowych wymiarach, a nie mini czy mikro USB, które lubią „ruszać” się na złączu i łatwo je uszkodzić. Nie raz miałem sytuację, kiedy to podłączony przewód do kieszeni wypinał się, lub tracił kontakt. Oczywiście wszelkie operacje na plikach wówczas kończyły się, co groziło utratą danych. Po drugie, szybkość zmieniania urządzeń. Nie trzeba nic rozkręcać i rozkładać aby umieścić dysk, po prostu wkładamy go do stacji i już działa. Idealnie sprawdza się przy posiadaniu sporej kolekcji nośników danych. Po trzecie, maksymalna prędkość transferu jaki zapewnia Unitek Y-1077 to 5Gb/s. Czyli, skoro popularne „twardziele” osiągają wartości odczytu rzędu 50-100 MB/s, SSD 300-500 MB/s, to stacja w pełni wykorzystuje możliwości tych nośników, a nawet jest sporo zapasu jeżeli pojawią się nowszej generacji i szybsze.
Unitek Y-1077 idealnie sprawdza się przy archiwizowaniu danych, lub bezpośredniej pracy na nich np. na surowych plikach RAW foto czy wideo. Nie musimy mieć cały czas podpiętych dysków w komputerze, zwłaszcza, że nawet jeżeli z nich niewiele korzystamy, to mechanicznie one i tak ciągle pracują, przez co wzrasta możliwość awarii. Absolutnie każdemu, kto pracuje z dużą ilością danych, polecam stację dokującą. Natomiast tym, którzy jeszcze nie robią backupów zacytuję klasyka: „Ludzie dzielą się na tych, którzy robią kopie zapasowe i tych, którzy będą je robili”.