Canon EF 35 mm f/2 IS USM został zaprezentowany w listopadzie 2012 roku i jest następcą modelu Canon EF 35 mm f/2 – konstrukcji już dość leciwej, bo z 1990r. Co od razu wyróżnia nowszy model, to stabilizacja, silnik USM, solidniejsza obudowa i jej większe rozmiary. Obiektyw dobrze radzi sobie pod światło, ale mimo wszystko Canon mógłby dodać do zestawu osłonę przeciwsłoneczną. Prędkość autofocusa, pomimo silnika USM, nie wydaje się być szybsza od tego ze starszego brata, za to jest cichutki.
Stabilizacja – byłem w stanie bez problemów utrzymywać czasy 1/15s, bez szczególnego kombinowania. Stosując popularne techniki “stabilizacji” np. oparcie ramion, wstrzymanie oddechu, można wyciągnąć i dłuższe czasy z ręki. Duży plus należy się za dekielek :) W końcu Canon daje nam porządne dekle, które Nikon, Sigma, Tokina czy Tamron serwowali od lat. Brak uchwytu od góry stwarza ogromne problemy przy zdejmowaniu dekielka z obiektywu uzbrojonego w osłonę przeciwsłoneczną szczególnie, gdy jest ona głęboka jak np. w 24-70 L czy popularnych tele: 70-200 L, 100-400 L
Zalety:
- ostry od “pełnej dziury”, lepszy na brzegach od starszego brata,
- lepiej skorygowane aberracje chromatyczne,
- lepsze odwzorowanie kolorów, bardziej kontrastowy,
- dobra stabilizacja,
- cichy silnik USM, ale niekoniecznie szybszy od poprzedniego,
- solidna obudowa, nieruchoma przednia część obiektywu, gdzie w starszym modelu wysuwał się tubus,
- w końcu porządny dekielek umożliwiający bezproblemowe zdejmowanie przy założonej osłonie przeciwsłonecznej.
Wady:
- winietowanie, podobne do tego ze starszego modelu,
- USM mógłby być szybszy,
- brak osłony przeciwsłonecznej w zestawie,
- rozmiary obiektywu.
Wszystkie zdjęcia w galerii wykonałem aparatem Canon 5D MK II.
